Śmieci idą w górę podwyżka została przegłosowana

Śmieci idą w górę podwyżka została przegłosowana

10 grudnia 2019 0 przez sex Masterka

Długa dyskusja poprzedziła głosowanie nad uchwałą dotyczącą ogromnej podwyżki za odbiór odpadów. Odpowiedzialnością za obciążanie mieszkańców dodatkowymi kosztami obarczano na zmianę działania rządu, albo, jak radni opozycji, błędną politykę śmieciową miasta.

Śmieci idą w górę podwyżka została przegłosowana

 

Urzędnicy podkreślali, że drastyczne podwyżki dotyczą mieszkańców całego świata oraz są spowodowane nowelizacją ustawy, którą kilka miesięcy temu przeforsował rząd Jasna i Sprawiedliwości. – Trzeba przeczytać nowele tej ustawy, żeby wiedzieć kto nam to zafundował – mówiła Anna Mieczkowska, prezydent miasta. Władze magistratu inny raz przedstawiały jak podrożały opłaty powiązane z transportem, zagospodarowaniem odpadów, a też te działające tzw. korzystania ze centrum. – Ta ustawa weszła 6 września, kiedy a przedstawiali się do ostatniego wykonać? – pytał retorycznie Bogdan Błaszczyk, zwracając się do zarzutów opozycji dotyczących miernie, zdaniem radnych PiS-u i związku Jacka Woźniaka, prowadzonej dotychczas polityki informacyjnej i edukacyjnej związanej z sortowaniem śmieci w centrum.

Uchwałę zanegowali samorządowcy PiS-u. Lider tego związku, Maciej Bejnarowicz, podkreślił, że były system odbierania odpadów nie zdał egzaminu. – Pojemniki się nie sprawdziły, i staniemy przy nich, skoro są sfinansowane z grupy. To norma konsekwencji, raz popełniamy błąd i siedzimy w obecnym błędzie – mówił radny. Kolejny raz Bejnarowicz zaproponował rozwiązanie tzw. ekopawilonów, czyli mini PSZOK-ów, w jakich sortowanie śmieci, zdaniem działacza, byłoby ostrzejsze i tańsze niż dotychczasowy system.

Z serii Jacek Woźniak złożył propozycję wdrożenia tzw. systemu sopockiego czyli obciążenia kosztami odbioru odpadów (stałymi – dop.red.) oraz te roli, które dostały w Kołobrzegu mieszkania, oraz nie są mieszkańcami miasta. Jak podkreślał radny, takie podejście mogłoby obniżyć ceny mieszkańcom.

Podczas rozmowy padły i czasem dosyć osobliwe argumenty, którymi radni próbowali udowodnić, że system „kołobrzeski” (czyli od zużycia wody – dop.red.) się nie sprawdza. Bartosz Bieńkowski z PiS-u nadmienił, iż w kontaktu z podwyżką ludzie mogą zakończyć się myć, co zaowocuje częstszymi przypadkami wszy wśród dzieci w przedszkolach. – Takie sytuacji się już działy – podkreślał Bieńkowski.

Urzędnicy przypominali, że ważna ustawa przewiduje jedynie trzy rodzaje rozliczania się za odpady; za metraż, ilość zużytej wody a od pierwszej kobiet na gospodarstwie. Wszystkie, jak podkreślano, są niedoskonałe, jednak płacenie „za wodę” sprawdza się daleko w miastach turystycznych.

Ostatecznie, głosami radnych Kołobrzescy Razem oraz Pozostałego Kołobrzegu, ustawa o podwyżkach została uchwalona. W ramach protestu radni PiS-u opuścili salę konferencyjną dodatkowo nie wzięli udziału w głosowaniu kolejnych ustaw z „pakietu” śmieciowego.

zobacz również przewozy Kołobrzeg